Rozejm Między Psami

Rozejm Między Psami
Rozejm Między Psami

Wideo: Rozejm Między Psami

Wideo: Rozejm Między Psami
Wideo: W trakcie szkolenia doszło do krwawej bójki między psami! [Cesar Millan na ratunek] 2023, Grudzień
Anonim

Psy, nawet zapaleni myśliwi, zaskakująco łatwo uczą się, że nie powinny dotykać innych zwierząt w tym samym domu. Najbardziej zagorzali nienawidzący koszenów, którzy mimo wszelkich kar nadal ścigają koty w ogrodzie, nie wspominając o ulicy, łatwo uczą się, jak nie wkraczać na koty i inne zwierzęta w domu. Dlatego zawsze przedstawiam psy nowo zakupionym zwierzętom w moim gabinecie.

Dlaczego pies w murach domu staje się mniej krwiożerczy, nie wiem,ale jedno jest pewne: w domu gaśnie tylko zamiłowanie do polowań, a nie do walk. Wszystkie moje psy były bardzo agresywne wobec każdego obcego psa, który odważył się wejść do naszych pokoi. Nie miałem okazji sprawdzić tych spostrzeżeń na innych psach, gdyż w zasadzie nie zabieram ze sobą swoich psów, gdy idą do znajomych, którzy mają psa w swoim domu. Kieruję się prostą delikatnością, i to nie tylko dlatego, że pies walczy z nerwami większości ludzi (sam biorę je spokojnie, skoro moje psy zwykle biorą górę), ale także dlatego, że pojawienie się w jego posiadaniu zagranicznego przedstawiciela swojego gatunku powoduje reakcja nieprzyjemna dla pani domu. U psów podnoszenie nogi ma doskonale jasne znaczenie - paradoksalnie dokładnie to samo, co śpiew słowika. To jest sposób na oznaczenie granic witryny,ostrzeganie wszystkich nieznajomych, że dokonują inwazji na terytorium, które już należy do kogoś.

Dwa szczeniaki bawiące się na smyczy, zdjęcie psa
Dwa szczeniaki bawiące się na smyczy, zdjęcie psa

Prawie wszystkie ssaki stawiają na swoich stanowiskach odór, ponieważ powietrze jest już nasycone własnym zapachem i zapachem właścicieli. Ale jeśli czyjś pies lub - co gorsza - od dawna znany zaprzysiężony wróg przekroczy próg choćby na kilka sekund, hamujący wpływ wszystkich tych chwil natychmiast znika. W takim przypadku każdy pies, który nie jest całkowicie pozbawiony kręgosłupa, uzna za swój święty obowiązek zniszczenie zapachu wroga, pozostawiając jego bardziej śmierdzący znak. Ku oburzeniu właściciela (a zwłaszcza kochanki) ten schludny piesek będzie chodził po domu, bezwstydnie unosząc nogę przy każdym dachu, krześle czy szafce. Pomyśl o tym, zanim zdecydujesz się odwiedzić właściciela psa w towarzystwie Twojego psa!

Zatem spokój psa we własnym domu zapewnia bezpieczeństwo tylko potencjalnej zdobyczy, a nie innym psom. Być może mamy tutaj do czynienia z wiecznym i powszechnym zachowaniem w świecie zwierząt, a raczej z zakazem. Wiadomo, że jastrzębie i inne ptaki drapieżne nie polują w pobliżu swojego gniazda. W bezpośrednim sąsiedztwie ich gniazd gniazda świń leśnych z pełnoprawnymi pisklętami znajdowano więcej niż raz; istnieją potwierdzone informacje, że kaczuszki ze skorupami hodowały kaczuszki w zamieszkałych lisich norach. Donoszono, że wilki nie dotykają danieli wychowujących swoje potomstwo w pobliżu ich legowiska. Wydaje mi się całkiem możliwe, że to odwieczne prawo „rozejmu” wyjaśnia, dlaczego nasz pies domowy w domu zachowuje się tak powściągliwie wobec różnych zwierząt.

Jednak zakaz ten nie jest absolutny i wymagane są silne środki wpływu, aby młody pies, pełen siły, a także łowca hazardu, zrozumiał, że kot, borsuk, dzikie króliki, myszy i inne zwierzęta, z którymi musi odtąd dzielić uwagę swojego właściciela, nie tylko nie są przeznaczone do jedzenia, ale są nietykalne, święte i generalnie tabu! Na zawsze wyryło się w mojej pamięci, ile lat temu przywiozłam do domu naszego pierwszego kociaka (był to Tomasz I) i próbowałam przekonać mojego psa Bully, zapalonego łowcę kotów, że powinien zostawić dziecko w spokoju. Kiedy wyjąłem kotka z kosza, Bully rzucił się do mnie, pełen radosnego oczekiwania - pisnął specjalnym basem, wyjąc, co robił rzadko, a szybko merdający kikut jego ogona prawie zamienił się w niejasny pas. Oczywiście Bully nie miał wątpliwościże specjalnie dla niego przywiozłem kociaka, żeby sobie z nim poradził po swojemu. Jego pewność siebie opierała się na jakichś podstawach, skoro w przeszłości wielokrotnie prezentowałem mu stare pluszowe misie lub psiaki do odwetu, ponieważ bardzo zabawnie dręczył swoją zdobycz. Ale teraz, ku wielkiemu rozczarowaniu Bully'ego, jasno mu powiedziałem, że w żadnym wypadku nie powinien dotykać kotka. Bully był psem niezwykle miłym i posłusznym i nie bałem się, że zlekceważy moje polecenie i nadal zaatakuje kociaka. Dlatego nie interweniowałem, gdy zbliżył się do niemowlaka i ostrożnie go obwąchał, chociaż pies dosłownie trząsł się z podniecenia, a gładka, lśniąca sierść na ramionach i szyi - tam, gdzie powinna stać grzywa - złowieszczo pociemniała i wyblakła. Jego pewność siebie opierała się na jakichś podstawach, skoro w przeszłości wielokrotnie prezentowałem mu stare pluszowe misie lub psiaki do odwetu, ponieważ bardzo zabawnie dręczył swoją zdobycz. Ale teraz, ku wielkiemu rozczarowaniu Bully'ego, jasno mu powiedziałem, że w żadnym wypadku nie powinien dotykać kotka. Bully był psem niezwykle miłym i posłusznym i nie bałem się, że zlekceważy moje polecenie i nadal zaatakuje kociaka. Dlatego nie interweniowałem, gdy zbliżył się do niemowlaka i ostrożnie go obwąchał, chociaż pies dosłownie trząsł się z podniecenia, a gładka, lśniąca sierść na ramionach i szyi - tam, gdzie powinna stać grzywa - złowieszczo pociemniała i wyblakła. Jego pewność siebie opierała się na jakichś podstawach, skoro w przeszłości wielokrotnie prezentowałem mu stare pluszowe misie lub psiaki do odwetu, ponieważ bardzo zabawnie dręczył swoją zdobycz. Ale teraz, ku wielkiemu rozczarowaniu Bully'ego, jasno mu powiedziałem, że w żadnym wypadku nie powinien dotykać kotka. Bully był psem niezwykle miłym i posłusznym i nie bałem się, że zlekceważy moje polecenie i nadal zaatakuje kociaka. Dlatego nie interweniowałem, gdy zbliżył się do niemowlaka i ostrożnie go obwąchał, chociaż pies dosłownie trząsł się z podniecenia, a gładka, lśniąca sierść na ramionach i szyi - tam, gdzie powinna stać grzywa - złowieszczo pociemniała i wyblakła.ponieważ bardzo zabawnie dręczył swoją zdobycz. Ale teraz, ku wielkiemu rozczarowaniu Bully'ego, jasno mu powiedziałem, że w żadnym wypadku nie powinien dotykać kotka. Bully był psem niezwykle miłym i posłusznym i nie bałem się, że zlekceważy moje polecenie i nadal zaatakuje kociaka. Dlatego nie interweniowałem, gdy zbliżył się do niemowlaka i ostrożnie go obwąchał, chociaż pies dosłownie trząsł się z podniecenia, a gładka, lśniąca sierść na ramionach i szyi - tam, gdzie powinna stać grzywa - złowieszczo pociemniała i wyblakła.ponieważ bardzo zabawnie dręczył swoją zdobycz. Ale teraz, ku wielkiemu rozczarowaniu Bully'ego, jasno mu powiedziałem, że w żadnym wypadku nie powinien dotykać kotka. Bully był psem niezwykle miłym i posłusznym i nie bałem się, że zlekceważy moje polecenie i nadal zaatakuje kociaka. Dlatego nie interweniowałem, gdy zbliżył się do niemowlaka i ostrożnie go obwąchał, chociaż pies dosłownie trząsł się z podniecenia, a gładka, lśniąca sierść na ramionach i szyi - tam, gdzie powinna stać grzywa - złowieszczo pociemniała i wyblakła.kiedy zbliżył się do niemowlęcia i ostrożnie je powąchał, chociaż pies dosłownie trząsł się z podniecenia, a gładka, lśniąca sierść na ramionach i szyi - tam, gdzie powinna stać grzywa - pociemniała i złowieszczo wyblakła.kiedy zbliżył się do niemowlęcia i ostrożnie je powąchał, chociaż pies dosłownie trząsł się z podniecenia, a gładka, lśniąca sierść na ramionach i szyi - tam, gdzie powinna stać grzywa - pociemniała i złowieszczo wyblakła.

Bulli nie dotykał kotka, ale od czasu do czasu patrzył na mnie z piskiem basu, kręcił ogonem jak łopatki wentylatora elektrycznego i tańczył na wszystkich czterech nogach. W ten sposób błagał mnie, abym szybko pozwolił mu rozpocząć upragnioną zabawę - ścigać tę cudowną zabawkę, chwycić ją i potrząsnąć tak, aby się już nie poruszała. Ale ja nadal odpowiadałem coraz bardziej kategorycznie: „Nie!”, Potrząsając palcem wskazującym, a na końcu spojrzał na mnie, jakby wątpił w moje zdrowie psychiczne, spuścił uszy, wypuścił najgłębszy oddech, na jaki był zdolny buldog francuski, wskoczył na kanapa i zwinięta w kłębek. Od tego momentu po prostu przestał zauważać kociaka, a tego samego dnia zostawiłam go samego na bardzo długi czas, wiedząc, że mogę liczyć na swojego psa. Jednak to wcale nie znaczyłoże pragnienie Bully, by zabić kotka, zostało całkowicie wygaszone. Wręcz przeciwnie, za każdym razem, gdy miałem do czynienia z kotkiem, a zwłaszcza gdy brałem go w ramiona, obojętność Buli natychmiast znikała i podbiegł do mnie, rozpaczliwie kręcąc ogonem i łomotaniem łapami, aż podłoga zadrżała. W tym samym czasie spojrzał na mnie z tym samym wyrazem intensywnie błogiego oczekiwania, który oświetlał jego twarz, kiedy był wyczerpany głodem, i przyniosłem do pokoju miskę z jeszcze zimnym jedzeniem.i wniosłem do pokoju miskę wciąż zimnego jedzenia.i wniosłem do pokoju miskę wciąż zimnego jedzenia.

Zalecane: